Poznanie nowych ludzi z tak wielu stron świata, pierwszy zapoznawczo-szkoleniowy tydzień, pierwsze ognisko i grupa, której byłam Counsellorem, czyli opiekunem… – te wszystkie wspomnienia do dziś wywołują ogromny uśmiech na mojej twarzy!
Wracając do domu i lądując w Warszawie, byłam pewna, że chce przeżyć to jeszcze raz! Aplikowałam na program ponownie, we wrześniu 2019, nie mogąc doczekać się powrotu na mój camp. Musiałam jednak przełożyć swoje plany z powodu pandemii, która uniemożliwiła mi wyjazd w kolejnym sezonie.
Ostatecznie w 2022 roku po raz drugi wakacje spędziłam w stanie Wisconsin. Od mojego ostatniego pobytu na campie minęły 3 lata i niesamowitym uczuciem było zobaczenie dzieci, które tak bardzo urosły i pomimo upływu lat nadal mnie pamiętały.
Na moim campie co tydzień realizowane były zajęcia tematyczne dla różnych grup wiekowych – przede wszystkim były to warsztaty muzyczne, naukowe, sportowe i wiele innych.
Ostatniego wieczoru na moim campie zawsze odbywało się ognisko, podczas którego nie brakowało campowych piosenek no i oczywiście s’mores: słodkie „kanapki” składające się z pianki Marshmallow rozpuszczonej nad ogniem i zamkniętej między dwoma herbatnikami z kostką czekolady Hershey’s.
Pomiędzy turnusami, dla pracowników campu organizowane były wycieczki, dzięki którym miałam okazję wybrać się do Chicago oraz wzięłam udział w meczu baseballu amerykańskiego.
Pomimo zmęczenia, które towarzyszyło wszystkim w ostatnich dniach pracy na campie, nikt nie był gotowy na powrót do domu.
Niestety mimo tego, że wszystko ma swój koniec i pożegnania bywają smutne, to dobre wspomnienia pozostają na zawsze!
Po zakończonej pracy na campie postanowiłam zrealizować plan, który poprzednim razem mi się nie udał. Poleciałam więc na dwa tygodnie do Nowego Jorku, aby bez pośpiechu móc zobaczyć wszystko, o czym zawsze marzyłam.
Tym sposobem odhaczyłam wszystkie punkty z mojej turystycznej listy, a także miałam czas na to, aby beztrosko cieszyć się „Nowojorskim życiem”.
W Nowym Jorku odwiedziłam między innymi: Times Square, China Town oraz słynne muzeum sztuki „Metropolian Museum of Art”.
Ponadto, przepłynęłam promem „Lady New Jork” na wyspę Liberty Island, aby z bliska zobaczyć Statuę Wolności oraz podziwiać widok na Manhattan, a także wybrałam się na spacer po Moście Brooklyńskim.
Dzięki temu, że zdecydowałam się na dłuższy pobyt w Nowym Jorku, mogłam spędzić wiele godzin w Central Parku, gdzie cudownym uczuciem było po prostu cieszenie się Nowojorskim słońcem, czytając książkę na kocyku.
Podsumowując, praca na campie jest uzależniająca. Jest to wyjątkowe przeżycie, którego warto doświadczyć. Nie bez powodu wakacje 2023 będą moim trzecim wyjazdem na camp!
Do domu po wakacjach wróciłam odmieniona. Nabrałam większej pewności siebie, stałam się bardziej dojrzała i otwarta na nowe wyzwania.
To niesamowite, że podczas programu możemy się tak wiele nauczyć, doświadczyć, poznać nowych ludzi i podróżować. Życzę Wam, abyście i Wy przeżyli tak niezwykłą przygodę!
– Daria