„Bóg spełnia wszystkie Twoje marzenia, nawet te, o których już zapomniałeś!” – to tytuł filmiku na YouTube, który obejrzałam będąc już na campie. Dokładnie tak było w moim przypadku. Zawsze chciałam wyjechać do USA, jednak z różnych przyczyn zrezygnowałam i zapomniałam o tym pomyśle.
Szukając różnych opcji na spędzenie wakacji, trafiłam na reklamę Camp America. Na początku to zignorowałam, jednak wyświetlała mi się ona na tyle często, że zdecydowałam się spróbować. Na wyjazd zgłosiłam się dość późno, bo na początku maja, i sama nie sądziłam, że to się naprawdę uda! Bardzo stresowałam się lotami, pracą na campie, a później samymi podróżami, jednak był to strach przed nieznanym, który szybko zamienił się w ekscytację
Wyjazd do USA był dla mnie krokiem milowym do poznania siebie na nowo, a także pogłębienia relacji z Bogiem. Na campie doświadczyłam wielu rzeczy, których nigdy nie zrobiłabym, gdybym nie wyjechała. Nadal pamiętam smażenie jajecznicy nad ogniskiem i biwakowanie pod niebem pełnym gwiazd!
Dodatkowo, planowanie podróży i wyjazdów pozwoliło mi nabrać pewności siebie i pokazało, że jeśli się chce, to można wszystko. Świat nagle przestał wydawać się taki duży.
Taki wyjazd to przygoda życia, i jeśli czegoś żałuję, to jedynie tego, że zdecydowałam się dopiero w wieku 24 lat!
– Julia Janas