Przesądy i zabobony, każdy jakieś zna. Wiele z nich jest głęboko zakorzenionych w naszej codzienności. Czym jest przesąd? To bezpodstawne przekonanie o istnieniu zależności bądź związku przyczynowo-skutkowego między różnymi zdarzeniami. Może się to objawiać na różne sposoby. Niektórzy widząc czarnego kota przebiegającego im przez drogę robią różne rzeczy, aby uchronić się przed jego pechowym działaniem np.: pukają w niemalowane drewno, zamykają oczy lub zawracają. Inni w Piątek 13-stego za nic w świecie nie będą chcieli wyjść z domu. Te same przesądy często pojawiają się w wielu różnych kulturach. Dziś postanowiliśmy przyjrzeć się zabobonom, w które wierzy się za Oceanem. A zatem, w jakie przesądy wierzą Amerykanie? Keep reading!
Parszywa trzynastka
13 to nie tylko pechowy piątek. Ogólnie w USA liczba ta cieszy się złą sławą. Do tego stopnia, że w wielu amerykańskich hotelach nie znajdziecie przycisku 13-tego piętra, numer ten pomijany jest też na przykład w nazwach pięter. Po numerze dwunastym występuje czternaste piętro, a nie trzynaste. Niektóre hotele rezygnują też z pokoju o takim numerze, bądź końcówce np. 213. Pech związany z tą liczbą ma swoje prawdopodobne źródło aż w starożytności, gdzie liczba 12 uważana była za liczbę doskonałą, wprowadzającą porządek, na bazie której opierała się dawna matematyka – popularną jednostką miary był tuzin (12 sztuk czegoś).Trzynastka, która jako pierwsza liczba wykraczała poza przyjęte „ramy”, została ochrzczona mianem „diabelskiego tuzina” i przypisano jej nieszczęśliwe zdarzenia.
Piątek 13-tego to natomiast prawdziwa kumulacja pecha. Nie dość, że jest związany z niefortunną liczbą, dodatkowo w religii chrześcijańskiej piątek to dzień śmierci Jezusa. Piątek 13-go 1307 roku to także ważna data we Francji. Aresztowano wtedy wielu templariuszy, którzy zostali fałszywie oskarżeni o herezję i sodomię przez ówczesnego króla Francji, Filipa IV. Uważa się więc, że prawdopodobieństwo nieszczęścia w przypadku połączenia piątku i liczby 13 jest wysokie. Strach przed feralnym Piątkiem 13 to paraskewidekatriafobia (z greckiego: paraskevi –piątek, fobia – strach).
Nieszczęścia chodzą.. trójkami!
Znasz powiedzenie „nieszczęścia chodzą parami”? W Stanach “nieszczęścia chodzą trójkami”, czyli „bad things come in three”. Jeśli jakieś nieszczęśliwe zdarzenie miało miejsce już dwa razy, to istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo wystąpienia trzeciego. Dlaczego akurat trójkami? Niektórzy sądzą, że wynika to z ludzkiego przywiązania do liczby 3 i jej mistycznego znaczenia: 3 to pierwsza w szeregu nieparzysta liczba pierwsza, trójkąt to najbardziej stabilna struktura, liczba 3 w numerologii oznacza harmonię i świętą trójcę itd. Ponadto człowiek ma wrodzoną tendencję do doszukiwania się wszędzie zależności i powtarzających się wzorców.
Przechodzenie pod drabiną
Unikanie przejścia pod drabiną to coś, z czym bardzo często można spotkać się będąc w USA z kilku powodów. Nie tylko dlatego, że można strącić osobę na niej stojącą, ale jak się okazuje przejście pod nią może być pechowe. Jedna z teorii głosi, że przesąd ten ma swoje korzenie w wierze chrześcijańskiej, a konkretnie Trójcy Świętej. Drabina oparta o ścianę tworzy jej symbol, trójkąt. Przejście pod nią wiąże się ze „złamaniem” tego trójkąta i uważane jest za bluźnierstwo, co w rezultacie przynosi pecha. Inne wierzenie ma swoje korzenie w średniowieczu. Ponoć drabina przypomina kształtem średniowieczną szubienicę, pod którą przejście było postrzegane jako zły omen.
Wróżenie z indyczego obojczyka
To kolejny przesąd, niegdyś bardzo populary, dziś traktowany już nieco bardziej jako tradycyjna zabawa towarzysząca Świętu Dziękczynienia. Według zwyczaju widełki indyczego obojczyka rozłamywane są przez dwie osoby, oczywiście po posiłku. Osobie, której pozostanie dłuższy kawałek w ręku ma spełnić się życzenie. Geneza tego przesądu nie jest do końca jasna. Niektóre źródła wymieniają nawet Etrusków, Rzymian bądź Meksykan (którzy prawdopodobnie udomowili indyki jako pierwsi) jako tych, którzy zapoczątkowali to wierzenie.
Królicza łapka na szczęście
Spokojnie, nie jest to prawdziwa łapka królika! Dziś sztuczna, często w formie breloczka, królicza łapka stanowi swego rodzaju talizman przynoszący szczęście, za który ochoczo chwytają Amerykanie, gdy potrzebne im wsparcie dobrego losu. Na przykład przy podejściu do ważnych egzaminów. Ten zabobon pochodzi prawdopodobnie od celtyckich plemion, które wierzyły, że króliki spędzają tak dużo czasu pod powierzchnią ziemi, że potrafią porozumiewać się z różnymi bogami i duchami. Naturalnie więc noszenie przy sobie króliczej łapki miało przynosić szczęście. Breloczki z symboliczną króliczą łapką można nabyć w wielu miejscach. Często są one także popularną pamiątką lub upominkiem wręczanym na różne okazje.
Knock on wood, czyli odpukaj w niemalowane
Jednym z wyrażeń, które często można usłyszeć w Stanach, jest knock on wood znane nam jako „odpukać w niemalowane”. Wypowiadane jest aby uniknąć „kuszenia losu”, po wyrażeniu korzystnej przepowiedni lub przechwałki, aby przypuszczeniami nie zniszczyć dobrej passy. W ten przesąd wierzy spora część Amerykanów. Jego pochodzenie ma prawdopodobnie kilka źródeł. Jedno z bardziej popularnych wierzy, że ma ono swoje źródło wśród starożytnych pogańskich kultur, na przykład u Celtów. Wierzyli oni, że duchy i bogowie mieszkają w drzewach. Kolejne źródło sugeruje, że przesąd pochodzi ze średniowiecza i ma związek z drewnem, z którego były wykonane krzyże. Dotknięcie, bądź później „odpukanie” tego drewna miało zesłać bożą łaskę i przynieść szczęście.
Otwieranie parasola w domu
Kolejny przesąd, który funkcjonuje w kulturze amerykańskiej to otwarcie parasola w domu, które może przynieść pecha, szczególnie domownikom. Skąd pochodzi? Istnieją dwa źródła tego przesądu. Pierwsze z nich pochodzi z czasów wiktoriańskich, kiedy parasole były wątpliwej konstrukcji . Przez to chwilami dość „nieprzewidywalne” parasole mogły wyrządzić krzywdę mieszkańcom, bądź spowodować straty w pałacach wypełnionych drogimi i delikatnymi ozdobami, jak porcelana. Druga wersja pochodzi ze Starożytnego Egiptu. Otwarcie parasola w zamkniętym pomieszczeniu było uważane za obrazę wobec boga słońca, który rozgniewany, miał zesłać różne nieszczęścia na mieszkańców domu, w którym parasol został otwarty.
To tylko wybrane z przesądów, których w USA jest zdecydowanie więcej, a niejeden z nich funkcjonuje również w naszej kulturze. Przesądy, powiedzenia i czynności z nimi związane stanowią ciekawy element kulturowy. Dlatego warto poznać te najpopularniejsze, szczególnie biorąc pod uwagę dłuższy pobyt i wakacyjną pracę w USA na programie typu work&travel.